poniedziałek, 18 kwietnia 2011

.. gdyby tak móc bilokować.
.. tak bardzo chciałabym być jednocześnie w londynie i gdańsku.

nie będę narzekać.. czekałam na ten już-zaraz tydzień w domu dłuuugo i tęskniąco.. na dom, rodzinny czas, morze ukochane, wiosenne kolory.. na Triduum.
.. i cieszy perspektywa podróży pojutrzejszej.

.. ale.. koncertowe wyjścia do Barbicanu, dzielenie się lunchem i chwytanie słońca w bibliotecznych przerwach, i wieczory włosko-filmowe.. trzymają tu. jak również egzaminy nadciągające. żeby nie było.

cóż. lecę. wrócę. niech to będzie dobry czas.

[i niech ogarnę lotnisko w monachium i złapię samolot do gdańska bo to będzie wyczyn stulecia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz